Prezydent Głogowa i szef spółki GPK SITA Głogów gościli z roboczą wizytą w biurze ZGZM. Podczas rozmów analizowano szanse ewentualnego połączenia dwóch odpadowych systemów.
Szukanie partnerów do współpracy w dziedzinie gospodarowania odpadami staje się – jak zapowiedział już w ubiegłym roku przewodniczący ZGZM – jednym z istotnych działań Związku.
– Najbardziej efektywny, a tym samym najtańszy dla naszych mieszkańców będzie system nowoczesny, zdolny obsłużyć obszar zamieszkany przez około 120-150 tysięcy osób – powiedział Emilian Stańczyszyn. – To właśnie dla takiej liczby mieszkańców będą się opłacać kolejne inwestycje. Mam na myśli nie tylko rozwój regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych ale być może inne instalacje, zdolne zagospodarować zebrane na naszym terenie odpady.
Regionalna Instalacja (RIPOK-i), to miejsce, do którego muszą trafić odpady zmieszane. Przypomnijmy, że w naszym regionie status RIPOK-u uzyskały cztery obiekty: w Legnicy, Lubinie, Polkowicach i Głogowie. W tym ostatnim GPK SITA zainwestowała kilka milionów złotych w budowę nowoczesnej linii sortowniczej. Spółka, dodajmy, jest głównym odbiorcą odpadów na terenie powiatu głogowskiego.
– Pojawiło się zatem pytanie, czy inwestować w nasz RIPOK, czy połączyć siły i skorzystać z tego, co już mają sąsiedzi – wyjaśnił cel spotkania Emilian Stańczyszyn przypominając, że z kolei Związek wybudował Centralny PSZOK, który może być centrum recyklingu nie tylko dla obszaru Związku.
Z porównania systemów, które od lipca 2013 r. funkcjonują na terenie Głogowa i Związku Gmin Zagłębia Miedziowego – a zwłaszcza z porównania ilości selektywnie zebranych odpadów – wynika, że lepsze efekty przynosi segregacja, zastosowana w gminach Związku.
– Mamy bardziej zaawansowaną kulturę segregacji, Głogów pod tym wzgledem raczkuje, ale posiada za to nowoczesny RIPOK. Obie strony mają zatem aktywa, którymi są zainteresowane – dodał szef Zwiazku Gmin.
O tym, czy można połączyć oba śmieciowe systemy i nad tym, jakie trzeba przedsięwziąć w tym celu kroki, rozmawiali w miniony piątek prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz i wiceprezydent Piotr Poznański, prezes GPK SITA Głogów Zbigniew Rybka (firma odbiera odpady na terenie powiatu głogowskiego) i wiceprezes tej spółki Daniel Stawecki oraz szef polkowickiego PGM Tadeusz Żmigrodzki wraz z szefem rady nadzorczej przedsiębiorstwa Marianem Brolem. Ze strony Związku rozmowy prowadzili przewodniczący Emilian Stańczyszyn oraz dyrektor działu gospodarki odpadami Dagmara Dobroć-Śnioszek, burmistrz Polkowic Wiesław Wabik, radą służyli również mecenas Jędrzej Bujny oraz Emilia den Boer z Instytutu Inżynierii Ochrony Środowiska Politechniki Wrocławskiej. Wszyscy uczestnicy spotkania zgodnie potwierdzili, że widzą szansę na bliską współpracę.
– Ja już widzę zarysowujace się specjalizacje – skomentował Zbigniew Rybka. – Głogów mógłby się specjalizować w odbiorze odpadów zmieszanych, a Polkowice – w odbiorze odpadów zielonych.
– Połączenie naszych systemów byłoby rozsądne, oszczędniejsze i tańsze dla mieszkańców – stwierdził Rafael Rokaszewicz.
Przewodniczący zarządu ZGZM dodał jeszcze jeden argument, który przemawia za współpracą:
– Tylko wówczas będziemy mieć prawo, by w przyszłości skorzystać z dotacji Narodowego lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, czy też z pieniędzy europejskich w regionie – powiedział Emilian Stańczyszyn.