„Tropiciele odpadów” w gminie Polkowice zakończyli – przynajmniej oficjalnie – pracę w tym roku. Podczas uroczystego spotkania siedmioro uczestników akcji odebrało gratulacje i rzeczowe upominki.
„Tropicielami odpadów” były całe rodziny, ale również indywidualni mieszkańcy gminy. Ich zadaniem było odkrycie dzikiego wysypiska śmieci, zrobienie zdjęcia i podanie dokładnej lokalizacji (według GPS). Jak usłyszeliśmy, udział w akcji wcale nie musiał oznaczać prawdziwego tropienia, ponieważ góry odpadów same… rzucały się w oczy. Tak było w przypadku wysypiska zgłoszonego przez Dawida Nowakowskiego, leżącego między kładką nad drogą nr 3 a stacją paliw.
– Strasznie nas drażniło, że ludzie w takim miejscu wyrzucają śmieci. Mam nadzieję, że chociaż przez pół roku będzie czysto – przyznał pan Przemysław Nowakowski, tato Dawida. To właśnie on wpadł na pomysł, żeby wziąć udział w akcji.
Dziesięcioletnia Gaja Rotko dzikie wysypisko wytropiła w lesie w okolicy Guzic, po którym często spaceruje z rodziną.
– Przykro się patrzy na coś takiego. A przecież jest sporo takich miejsc, gdzie można pozbyć się swoich śmieci – zauważyła pani Katarzyna Rotko. Jej rodzina, jak przyznała, domowe odpady wywozi do Centralnego PSZOK- u. – To miejsce jest super!
Laureatami trwającej od marca akcji zostali także: Mariola Terlecka z Lubina, rodzina państwa Kapusta z Moskorzyna, polkowiczanie Paweł Żmijewski, Mateusz Kędzior i Jerzy Witek oraz Rodzinne Ogrody Działkowe „Miedzianka”.
Fundatorami nagród były Gmina Polkowice, Straż Miejska oraz Związek Gmin Zagłębia Miedziowego, jako patron akcji.
Dodajmy, ze w trakcie uroczystego spotkania, jakie odbyło się w miniony wtorek w ratuszu, uhonorowano także dziesięcioro koordynatorów akcji ekologicznych z terenu gminy. To osoby, które najaktywniej pracowały na rzecz poprawy środowiska w swoim otoczeniu.
– Im więcej jest takich osób, jak państwo, tym większa jest nasza ekologiczna świadomość. I za to przede wszystkim dziękujemy – powiedział burmistrz Wiesław Wabik.
Fotografie: P. Paździor, UG Polkowice